Kiedy już postanowiłam, że chcę się uczyć Pythona, przyszedł czas na szukanie materiałów do nauki. Czytaj dalej „Nauka z kilku źródeł na raz”
Pierwsze kod… koty za płoty
Chyba nie przesadzę, jak powiem, że cały wczorajszy dzień spędziłam z laptopem na kolanach, próbując napisać coś, co jakiś edytor mógłby nazwać kodem. Robię kurs na codecademy – ten z poprzedniego wpisu. Przeczytał o tym mój chłopak i… wyprzedził mnie o połowę (teraz już pewnie 3/4) w jeden dzień. Wciąga jak woźny ćwiartkę. Czytaj dalej „Pierwsze kod… koty za płoty”
Start
Po dwóch tygodniach ciężkiego odpoczywania czas wrócić do pracy. Czy tylko dla mnie niedzielny wieczór to moment nadrabiania ambitnych planów z całego weekendu? Czytaj dalej „Start”
Boa vs Python
Olbrzymi krwiożerczy pyton wydostaje się na wolność. W celu zgładzenia gada naukowcy tworzą wielkiego węża boa.
Całe 2,5 na Filmwebie, jak można się oprzeć? Właśnie. Nie można. Czytaj dalej „Boa vs Python”